Ponadto zapłon paliwa stałego w obu rakietach nośnych musi nastąpić dokładnie w tym samym momencie, gdyż w przeciwnym wypadku cały wahadłowiec zacząłby koziołkować i uległby zniszczeniu.
Obie rakiety dodatkowe na paliwo stałe, mogące znieść większy opór i przeciążenia, oderwały się od zbiornika ET i kontynuowały niekontrolowany lot z pełnym ciągiem przez kolejne 37 sekund.
W dzisiejszych świecach parafina czy wosk pozostaje w stanie stałym, dopóki nie znajdzie się blisko płomienia, natomiast w ówczesnych lampach używano paliwa płynnego.